środa, 28 sierpnia 2013

Rozdział 1

        Siedzę w pokoju. Opieram się o ścianę.  Wpatruję się w przeciwległą ścianę mojego pokoju. Puszczam wodze fantazji. Zaraz STOP! Nie, jestem zła na siebie że marnuję czas na takie bzdury. Wstałam z podłogi i zbiegłam na dół. wzięłam klucze portfel i dokumenty. Sprawdzając czy wszystko jest powyłączane przekręciłam klucz w zamku przeszłam do samochodu. Zajrzałam do bagażnika do którego wczoraj włożyłam torbę. Upewniłam się czy wszystko jest zatrzasnęłam klapę odpaliłam silnik zaraz po zamknięciu drzwi i zostawieniu wiadomości mamie, wyjechałam.
       Po 45 minutowej jeździe wysiadłam z auta i rozprostowałam nogi. Miałam na sobie to. Zadowolona że oderwę się od problemów w domu zabrałam rzeczy z bagażnika i podeszłam do drzwi od domku i zadowolona weszłam do środka. I Stanęłam jak wmurowana. W domku było tak luksusowo że można by z niego nie wychodzić. Rzuciłam torbę w wejściu i poszłam jeszcze do samochodu. Otworzyłam drzwi od strony kierowcy i zaczęłam przeszukiwać boczne kieszenie żeby znaleźć przycisk do mojej tajnej skrytki. Moje małe zbawienie. Otworzyłam bagażnik i odsłoniłam zasuwę którą zwolniłam i ukazał się nieziemski widok. Moje małe drinki i masa słodyczy. Nagle za sobą usłyszałam coś w rodzaju pisku. Przestraszona odwróciłam się i jakiegoś chłopaka a za nim następnego z wiadrem zimnej wody.
    Wieczorem siedziałam na werandzie z drinkiem i zastanawiałam się co ze sobą zrobić. Nic ciekawego nie wymyśliłam więc poszłam do domku wziąć sweterek. Wyszłam i poszłam na spacer. Szłam koło jeziorka i weszłam na krótkie molo. Usiadłam na brzegu po turecku i patrzyłam jak faluje woda. Kiedy jednak dostrzegłam mojego prawie byłego chłopaka poderwałam się i ruszyłam w kierunku przeciwnym od niego.
N- Hej myszko.- Zmusiłam się żeby się odwrócić i uśmiechnąć.
A-Hej-powiedziałam cichutko
N-Co tu robisz?
A-Przyjechałam na trochę żeby się rozerwać ale jak widać się nie da. Ile wypiłeś?
N- Tylko kilka piw.
A- Kilka czy kilkanaście?
N-Nie wiem zgubiłem rachubę po 7.
A-Czy ty już nie myślisz co robisz?
N-A robię coś źle?
A-Tak.-Już miałam powiedzieć że wszystko ale się powstrzymałam.
N-Kotku nie gniewaj się.
A-Idź spać. Jak wytrzeźwiejesz to pogadamy.
N-Ale...
A-Już!
N-Och kochanie ale z ciebie generał.
A-Tak generał i masz się mnie słuchać i idziesz spać do domu.
N-Tak jest prze pani.
         Patrzyłam jak chwiejnym krokiem idzie w kierunku z którego przyszedł. Sama też ruszyłam w kierunku domku. Szłam bardzo powoli zastanawiając się czy Nick będzie pamiętał nasze spotkanie.  Wchodziłam właśnie na  werandę. Byłam po prostu wściekła. Jak ja daje mu sobą pomiatać. To nie w porządku. Weszłam do domku i położyłam się na łóżko. Nie wiedzieć kiedy zasnęłam.
       Rano obudziłam się wypoczęta. Poczłapałam do łazienki załatwiłam potrzebę i z grubsza się ogarnęłam się. Zrobiłam nieogarniętego koka i wstawiłam wodę na kawę. Zaczekałam aż się zagotuje. Zalałam wrzątek do kubka i wyszłam na zewnątrz. Na stoliku  Leżały róże i do nich przyczepiony bilecik.
         "Kochanie przepraszam za wczoraj. Źle się z tym czuję. Wybacz."  Uśmiechnęłam się do siebie i powąchałam. Położyłam tam gdzie leżały i usiadłam i upiłam sporego łyka kawy. Po jakiejś chwili mój telefon dał o sobie znać.
A-Halo?
M-Hej córcia...
A-O mama hej.
M-Jak podróż?
A-Dobrze.
M-A jest z tobą Nick?
A-Nie zupełnie.
M-Czyli jest
A-Nie ma go ze mną ale jest nad jeziorem.
M-Córeczko wróć do domu. Chyba znalazłam dla ciebie pracę.
A-Na prawdę?
M-Tak. Przyjedź wszystko Ci opowiem.
A-No dobra. Za jakiś 2 godziny będę.
M-Okey. Czekam

1 komentarz:

  1. Super! Ciekawie się to zapowiada. Czekam na kolejne rozdziały :D

    OdpowiedzUsuń