poniedziałek, 24 czerwca 2013

-10-

Rozdział specjalnie dla JJ Misi i Poerniczkaaaa:***

* 8 miesięcy później*
Chłopcy wyjechali w trasę koncertową... Siedziałam na kanapie i skakałam po kanałach kiedy zadzwonił dzwonek do drzwi. Z ledwością wstałam i poszłam je otworzyć. Za nimi stał Justin. Aż mnie zamurowało.
G-Co ty tu robisz?
Ju-Hej. Przyszedłem zapytać jak się czujesz...
G-Jak się tu znalazłeś?
Ju-wypuścili mnie na warunkowy...
G-Aha i co?
Ju-Moge wejść?
G-Nie po co?
Ju-Porozmawiać-powiedział.
G-Co chcesz wiedzieć?
Ju-Jak się czujesz jak się rozwija maleństwo a właśnie co będzie?
G-Czuje się tak jak widać maleństwo rozwija się dobrze chłopiec. Już uzyskałeś informacje więc spieprzaj.
Zła na niego poszłam na górę do łazienki kiedy usłyszałam jakieś krzyki na dole. Poszłam zobaczyć co się stał. Jednak kiedy zobaczyłam w drzwiach Harego szybko się zawróciłam.
H-Wypieprzaj miz tąd-wrzasną Mój mąż.
Ju-Stary wyluzuj już sobie idę.
H-Wypieprzaj mi stąd-zatrzasną drzwi. Zamknęłam się w łazience. Siadłam na wannie i oparłam się o kolana. Zaraz do łazienki  wszedł Harry. -Hej kochnie.-powiedział z troską. Nic nie powiedziałam tylko się w niego wtuliłam zaciągając się jego zapachem. Gdy już się uspokoiłam
G-Hej-odpowiedziałam. Podniósł mój podbródek i pocałował.
H-Nic ci nie zrobił?
G-Nie. Jest okey.
H-Jak tam mój maluszek?
G-Powoli się szykuje na świat.
H-Oh mały nie dobry jesteś-powiedział do mojego wielkiego brzucha.
G-Kochanie wiesz że on nie  rozumie co do niego mówisz?
H-Wiem.
G-Przygotuje ci kąpiel-powiedziałam i chcąc wstać on poderwał się z miejsca i mnie przytulił.
H-Jeśli weźmiesz ją ze mną
G-Nie kochanie ja ci naszykuję jeść.
H-No  dobrze. Ale plecy możesz mi umyć-powiedział zadziornie.
G-Zobaczymy
H-Proszę. Nie widziałem cię prawie 5 miesięcy.
G-To mnie zawołaj.
H-Dobrze-powiedział i jeszcze raz mnie pocałował.
G-Komp się-powiedziałam i puściłam mu wodę. Ale złapały mnie skurcze w brzuchu.-Ajj-Powiedziałam łapiąc się za brzuch.
H-Słonko co się dzieje?
G-Boli,  boli, boli.-powiedziałam dusząc.
H-Oddychaj -powiedział i zadzwonił po pogotowie króre przyjechało po kilku minutach. Zabrali mnie i jego od razu .......

2 komentarze:

  1. No więc....
    CHCĘ DAAALEJ I DO CHOLERY PISZ DŁUŻSZE!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. haha :D A ja się nie zgodzę lubię jak trzymasz w niepewności zawszę mogę snuć domysły .. ale teraz nie chcę nic wymyślać więc kiedy ciąg dalszy?

      Usuń